Mam 14 lat. Siedzę w kinie razem z klasą, pierwszą klasą IV LO. Na sali jest również mój wybranek, który nie odwzajemnia romantycznego uczucia… O czym będę myślała po wyjściu? O filmie? O chłopaku? O jutrzejszych lekcjach w szkole? Nie, przez kilka godzin po seansie nadal będę czuła perfumy, którymi pachniał siedzący przede mną, nieznajomy uczestnik seansu. Tylko ten zapach. Czy jestem kimś wyjątkowym?
Każdy z nas ludzi ma dwie dziurki w nosie i kilkadziesiąt milionów neuronów węchowych. Zmysł węchu jest najbardziej pierwotnym z naszych zmysłów i wg neurologów działa inaczej niż np. wzrok czy słuch. Sygnały z receptorów pozostałych zmysłów trafiają najpierw do centrum przekazu między półkulami mózgu i stamtąd dopiero do innych obszarów (takich jak ciało migdałowate, wzgórze i kora mózgowa). Ponieważ węch rozwinął się przed resztą zmysłów, wysyła sygnały bezpośrednio do różnych regionów mózgu bez dodatkowej stacji przekaźnikowej. Poza tym węchomózgowie znajduje się tuż nad nosem – dlatego droga przesyłania informacji jest krótka i szybka. Receptory węchowe w nosie są więc miejscem najbliższego, niemal bezpośredniego kontaktu układu nerwowego ze światem zewnętrznym.
Dlaczego o tym piszę? Ponieważ od czasu seansu w kinie, czyli już jakieś 30 lat wykorzystuję zapachy za każdym razem, kiedy chcę zmienić swój nastrój. Nie tylko ja. Właściwości pierwotnego zmysłu węchu są podstawą potężnej, starej, aczkolwiek niedocenianej sztuki „leczenia” zapachami. Praktykując ją można wsadzić nos chociażby w krzak przydrożnego jaśminu… Kwitnące lato daje nam w prezencie wiele pachnących możliwości. Można też pokusić się o bardziej wyrafinowaną formę i wykorzystać przetworzoną roślinę w postaci olejku eterycznego. Taką bazą do wyboru jest ok. 300 olejków występujących na całym świecie. A być może jest ich nawet o wiele, wiele więcej… Większość z nich ma potwierdzone różne właściwości biologiczne – pobudzające, uspokajające, przeciwbólowe, przeciwzapalne, regenerujące i immunostymulujące. Czynne substancje olejków wchłaniane są również przez skórę i rozprowadzane po całym organizmie.
Wrażliwość na zapachy nie jest cechą stałą i niezmienną. U każdego może być ona inna i każdy może inaczej odbierać ten sam zapach. Podobno kobiety mają z reguły lepszy węch niż mężczyźni. Potrafią też rozróżnić większą liczbę zapachów. Podczas warsztatów antystresowych prezentuję zazwyczaj kilkanaście różnych olejków eterycznych. Uczestnicy mają za zadanie wybrać jeden, który zostanie rozpylony na sali za pomocą kominka aromaterapeutycznego. Największą liczbę wskazań miewa zwykle ciepły, słodki zapachu olejku z dzikiej jabłoni. Pozostałe budzą sprzeczne odczucia.
Zapachy oddziałują też na emocje, ponieważ potrafią przywoływać wspomnienia. Takie zjawisko jest określane w psychologii jako ,,efekt Prousta” – to odwołanie do słynnej sceny, gdy bohater powieści „W poszukiwaniu straconego czasu” macza w herbacie ciasteczko, Magdalenkę, a jego smak i zapach przywołują niezwykle żywe wspomnienia.
A Ty co powąchasz dzisiaj?