Krótka historia o szczęściu

Dawno, dawno temu w biednej wiosce mieszkał stary rolnik. Sąsiedzi uważali, że dobrze mu się powodzi, bo ma konia, który od lat pomaga mu w pracy na roli. Pewnego dnia jego koń uciekł. Na wieść o tym wydarzeniu okoliczni mieszkańcy przyszli pocieszyć rolnika. „Taki pech”, mówili ze współczuciem. „Może”, odpowiedział im rolnik. Następnego dnia rano koń powrócił, przyprowadzając ze sobą sześć dzikich rumaków. „Jak wspaniale”, cieszyli się sąsiedzi. „Być może”, odparł starzec. Dzień później jego syn usiłował osiodłać i dosiąść jednego z nieujeżdżonych koni, ale spadł i złamał sobie nogę. Sąsiedzi ponownie przybyli do domu rolnika, aby wyrazić swoje ubolewanie z powodu tego nieszczęścia. „Być może”, odparł rolnik. Następnego dnia w wiosce pojawiła się komisja poborowa, aby powołać młodych ludzi do służby wojskowej. Gdy zobaczyli, że syn rolnika ma złamaną nogę, poszli dalej. Sąsiedzi gratulowali starcowi, że tak mu się poszczęściło. „Być może”, ten im odpowiedział.

Zostaw komentarz

Your email address will not be published.