Czy właśnie odliczasz dni do upragnionego wypoczynku? A może już pakujesz walizki? Urlop to czas przeznaczony na regenerację, czyli pozbycie się skutków całorocznego zmęczenia, napięcia i stresu. To czas ładowania akumulatorów. Aby dobrze spełnił swoją rolę musimy podjąć 4 strategiczne decyzje.
Pierwsza decyzja to „Gdzie jedziemy?”
Planując urlop, dobrze się zastanówmy, gdzie chcielibyśmy go spędzić. Nie ulegajmy wakacyjnym modom ani namowom znajomych. Zrezygnujmy z wyprawy do Tajlandii, do której chcemy się wybrać tylko dlatego, że taki jest teraz trend. Nie wszyscy lubią dalekie podróże, loty samolotem, nowe otoczenie i inny klimat. Każda zmiana jest obciążeniem dla psychiki. Zwłaszcza radykalna, kiedy z miejskiego biura przenosimy się w egzotyczne miejsce. Taka zmiana może być źródłem napięcia. Aklimatyzacja zajmuje zwykle około dwóch tygodni. W nowym miejscu zaczynamy więc naprawdę dobrze się czuć dopiero wtedy, gdy pora już wracać do domu. Taka wyprawa zmęczonej, przeciążonej pracą i zestresowanej osoby nie sprzyja odprężeniu. Dlatego jeśli chcemy w czasie urlopu pozbyć się bagażu zmęczenia, zastanówmy się, czy rzeczywiście mamy ochotę na podróże. Jeśli ktoś z nas myśli „Pojechałbym do tego Egiptu, ale jakoś trudno mi się zebrać”, to może oznaczać, że podświadomie broni się przed wyjazdem. Nie czuje się na siłach pakować, pokonywać kolejek na lotnisku, a potem oswajać z nowym miejscem. Planując urlop, zastanówmy się, gdzie tak naprawdę chcielibyśmy pojechać i co robić. I tego się trzymajmy, choćby było to tylko pływanie kajakiem po najbliższej rzeczce.
Druga decyzja to „Na jak długo?”
Tygodniowy urlop to działanie zgodnie z zasadą „zjeść ciastko i mieć ciastko”. Nie da się wziąć kilku dni wolnych raz w roku i zregenerować sił. Aby człowiek wypoczął, potrzebuje dwóch, a najlepiej trzech tygodni. Dlatego, zamiast co jakiś czas brać krótki urlop, warto go skomasować. Zrobić sobie wolne raz lub dwa razy w roku, za to odpoczywać dłużej. Ważna jest perspektywa. Świadomość szybkiego końca urlopu nie tylko mocno obciąża, ale narzuca myślenie zadaniowe „Muszę wypocząć”.
Trzecia decyzja „Co robić na urlopie?”
Sam urlop nie może być źródłem nowego zmęczenia. Ludzie często układają sobie tak bogaty plan wypoczynkowy, że nie nadążają z jego realizacją. Nie traktujmy zatem urlopu jak okresu, w którym musimy uporać się z nawałem zadań. Za najważniejsze z nich uważamy przeważnie zwiedzanie. To naturalne, że jadąc w nowe, ciekawe miejsce, chcemy zobaczyć jak najwięcej. I jeszcze dodatkowo odwiedzić okoliczne restauracje. Warto miarkować atrakcje, bo takie przestymulowane wakacje mogą stać się źródłem dodatkowego stresu. Zwiedzanie do upadłego nie ma nic wspólnego z wypoczynkiem.
Czwarta decyzja „Czego nie robić?”
Ciężkim grzechem przeciwko wypoczynkowi jest nadrabianie wszystkich zaległych spraw, z którymi nie możemy się uporać w ciągu roku. Przez dwa tygodnie wakacji próbujemy więc wychować dzieci, nadrobić zaległości towarzyskie, przeczytać stertę zaległych książek i poduczyć się słówek z hiszpańskiego. Zajęć mamy dużo, a urlop trwa tylko dwa tygodnie. Zaczynamy więc się spieszyć, żeby zrobić wszystko, co wcześniej zaplanowaliśmy. Na wypoczynek nie starcza w końcu czasu.
O co jeszcze warto zadbać?
Podczas urlopu warto spać pełne osiem godzin na dobę. Najlepiej w ogóle nie używajmy budzika, niech organizm sam decyduje, ile czasu potrzebuje na nocny wypoczynek. Przy dostatecznej ilości snu budzimy się sami. Czujemy się rześcy i chętni do działania. Takie dobre samopoczucie to znak, że zmęczenie ustępuje. Kiedy czujemy się wyspani, nabieramy ochoty na przyjemności. W wakacje powinniśmy robić ich sobie jak najwięcej. Jeśli mamy ochotę jak dziecko budować na plaży zamki z piasku, bawmy się w budowanie. Albo biegajmy za motylami, jeśli to nas uszczęśliwia. Za przyjemnościami przemawiają dane naukowe. Nie zdajemy sobie bowiem sprawy, jak bardzo drobne przyjemności pomagają w walce ze zmęczeniem. Zadowolenie to nie tylko stan ducha, lecz także mózgu. Pobudzenie, choćby przez jakiś drobiazg, układu odpowiadającego za uczucie przyjemności, zmienia pracę całego mózgu. Nadwyrężony pracą, stresem i brakiem snu układ nerwowy zaczyna się szybciej regenerować. Ważne też, aby podczas wakacji przepędzać z głowy wszystkie złe myśli. Niech to będzie okres prawdziwego pozytywnego myślenia. Ma to nie tylko psychologiczne, lecz także neurobiologiczne uzasadnienie.
Życzę Ci udanego wypoczynku!