– Czy wiesz, jaki jest sposób, by nie zwariować? Czasami się rozpłakać, a czasami wygadać nieznajomej osobie.
To ja jestem tą nieznajomą osobą, która przed chwilą wysłuchała opowieści o problemach autorki tych słów. Stałyśmy obok siebie na niedzielnej garażówce.
– To mój zawód. Jestem trenerem i coachem antystresowym – uśmiecham się do kobiety. Właśnie dowiedziałam się o ciężarze, który niesie, więc uśmiecham się tym serdeczniej.
Moja nieznajoma podchodzi bliżej i obejmuje mnie.
– Dziękuję – mówi. Wiem, że spieszy się do niepełnosprawnego dziecka. Nie zdążę jej więc powiedzieć, że mówiłam o jej sposobie setki razy na warsztatach antystresowych.
Jeśli potrzebujemy, by ktoś nas wysłuchał, możemy wybrać całkiem obcą i przypadkową osobę. Czasami łatwiej powierzyć swój ciężar komuś, kogo już nie spotkamy nigdy w życiu…