Ostatni rok były najtrudniejszym okresem w całym moim życiu. I, jako specjalista od radzenia sobie ze stresem, powtarzałam czasami „Lekarzu lecz się sam!”… To znane łacińskie powiedzenie w przypadku stresu się nie sprawdza. Powiem więcej, o sile naszych strategii radzenia sobie ze stresem świadczy to, czy w chwili próby możemy sięgnąć po pomoc innej osoby. Dlaczego tak jest?
Po pierwsze, wsparcie społeczne jest dobre na wszystko. Pomaga osobom przeżywającym stres w pracy, borykającym się z chorobą nowotworową, ze śmiercią najbliższych, bezrobociem czy ofiarom żywiołów. Pokazują to nie tylko badania amerykańskich naukowców, ale również prace rodem z Polski. Np. wg badań przeprowadzonych na Uniwersytecie Gdańskim kobiety znajdujące się w ciąży wysokiego ryzyka doświadczają silnego stresu. Odczuwane przez nie wsparcie społeczne obniża poziom negatywnych emocji, takich jak zamartwianie się, drażliwość, poczucie przeciążenia oraz presji, a także obniża ogólny poziom stresu.
Klasyczny model wskazuje na trzy sposoby oddziaływania wsparcia. Po pierwsze, przekonanie o dostępności wsparcia może sprawić, że człowiek już na starcie spostrzega sytuację jako mniej stresogenną. Dobroczynne oddziaływanie wsparcia ma zatem miejsce jeszcze zanim stresor zadziała. Po drugie, wsparcie może wzmacniająco wpływać na nasz dobrostan i zdrowie w trakcie działania stresora. Te dwa sposoby oddziaływania wsparcia społecznego znane są jako efekt główny wsparcia. Trzecia możliwość przewiduje, że wsparcie korzystnie wpływa na nasz dobrostan już po tym, gdy stresor wystąpił.
Obecność innych osób ułatwia radzenie sobie z trudnymi sytuacjami. Wydaje się to być dość oczywiste i jest często naturalnym odruchem wobec osoby, która jest narażona na cierpienie. Jednakże wiedza potoczna nie zawsze potwierdza się w badaniach psychologicznych. Nie każda pomoc i nie w każdej sytuacji jest korzystna. Wsparcie społeczne jest bowiem pojęciem wieloznacznym, nie ma jednej, wyczerpującej go definicji. Możemy wymienić różne rodzaje wsparcia, jakie możemy dawać czy doświadczać na sobie.
Największym stresorem, który ja ostatnio niosłam, była ciężka choroba mojej mamy. Przyjaciele i znajomi często pytali mnie o jej stan i kolejne odcinki zmagań z chorobą, i polską służbą zdrowia. Wysłuchanie to jeden z ważnych rodzajów wsparcia. Polega po prostu na słuchaniu bez osądzania i udzielania niepotrzebnych rad. W tym konkretnym przypadku długie rozmowy z ludźmi tylko pogłębiały moją rozpacz i bezsilność. Bardzo potrzebowałam wsparcia, ale innego rodzaju…
Warto przyjrzeć się temu, jakich rodzajów wsparcia możemy doświadczać i jakich możemy udzielać innym potrzebującym osobom. O tym już w następnym artykule 🙂